Polska prasowaczka w Anglii ;)Kalkografia w angliiJeśli ktoś mnie zapyta, co robiłam w Anglii odpowiem bez wahania – PRASOWAŁAM. Tym razem w ramach imprezy, którą zorganizowała mieszkająca w Wielkij Brytanii Polka.
Beata Pisarska-Piesse prowadzi Gosfield galerię (Polcraft Limited) z polską sztuką i rękodziełem. Już od dłuższego czasu chciała zaprosić z Polski kilku artystów, aby zaprezentować Anglikom tradycyjne i mniej tradycyjne polskie techniki. W tym roku wreszcie się to udało i przez cały tydzień trwała w Gosfield impreza o wdzięcznej nazwie: Patchwork. Arts and Crafts Festival from New Europe. Oprócz warsztatów i prezentacji prac były również występy przygotowane przez Klub Polski w Braintree.

Ja prezentowałam technikę, jakby się zdawało, mniej tradycyjną, czyli kalkografię. Okazało się jednak, że niektórzy w Anglii również ją znają. Opowiadała mi starsza Angielka uczestnicząca w moich warsztatach, że dawno dawno temu, kiedy carbon copy paper był jeszcze do kupienia w Anglii też używała go do plastycznych działań. Tyle, że zamiast papierowych szablonów (tę wersję kalkografii prezentowałam najczęściej) odbijała nitki i sznurki.

Żeby nie było, że wyłącznie prasowałam dodam, że pokazywałam również swoje ilustracje (w większości kalkograficzne) i książki (jedną z nich zilustrowałam za pomocą kalki i żelazka).

Tak czy inaczej kalkografia się podobała. Anglicy pytali się skąd wziąć kalkę, a Polacy obiecywali, że zaopatrzą się w nią w Polsce.

Serdecznie pozdrawiam dzieci i młodzież z Klubu Polskiego w Braintree oraz mieszkających tam Polaków, którzy bardzo nas wspierali – wozili własnymi samochodami, pokazywali fajne miejsca, zapraszali do swoich domów. Uściski dla Oli, Roberta, Ani oraz wszystkich innych.

Greetings to Sue, Sharon, Sandra, Asti and all the nice, friendly people from Gosfield Shopping Villlage.