o kalkografii

Lubicie prasować? Ja nienawidzę. Są jednak od tego pewne wyjątki. Wyprasowałam:

kalkografia w filmiejeden film,
 

ilustracje niecodzienną techniką graficzno artystycznąmnóstwo ilustracji,

papieroplastykagrafik,
 

kalkografia jako dzieło sztukia nawet kilka płócien.

artystyczne prasowaniePrasowałam z dziećmi obrazki.

spotkania autorskie edukacujne rozwojowePrasuję podczas spotkań autorskich i warsztatów.

Tworzenie obrazów za pomocą kalki ołówkowej (lub maszynowej) oraz żelazka uważałam za swój osobisty wynalazek. Przekonałam się jednak, że inni, zupełnie niezależnie, wpadli na ten sam pomysł. Podczas warsztatów prowadzonych w Wielkiej Brytanii pewna starsza pani zdradziła mi, że dawno, dawno temu, gdy "carbon copy paper" był jeszcze do kupienia w Anglii też używała go do plastycznych działań. Tyle, że zamiast papierowych szablonów (tę wersję kalkografii prezentuję najczęściej) odbijała sznurki i nitki.
Również z innych (tym razem polskich) źródeł wiem, że technika stosowana była podczas zajęć z dziećmi już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

kalka maszynowa i ołówkowa w graficeJa wpadłam na ten pomysł w 88 lub 89 roku. Bezpośrednim impulsem stały się braki materiałowe. W tym czasie używałam do tworzenia grafik złotej kalki przysłanej mi przez ciocię z Ameryki. Kiedy zapasy się skończyły zastanawiałam się czym ją zastąpić. Wówczas przyszło mi do głowy, by wykorzystać kalkę maszynową, którą stosowałam do kopiowania przepisywanych na maszynie wierszy. Szybko się przekonałam, że efekt na którym mi zależało można uzyskać wyłącznie pod wpływem wysokiej temperatury. Stąd pomysł by wykorzystać rozgrzane żelazko, które pełniło funkcję swego rodzaju prasy graficznej.

Początkowo stosowałam kalkografię wyłącznie we własnej twórczości. Na początku lat dziewięćdziesiątych okazyjnie popularyzowałam technikę

popularyzacja edukacyjnych wartości kalkografiiw prasie

uśmiech dzieckai telewizji.

Potem zaczęłam ją wykorzystywać podczas pracy z dziećmi (wcześniej robiła to moja mama – Elżbieta Suwalska) i przyznam, że żadna inna technika nie sprawiła tyle radości moim podopiecznym.

Z całego serca polecam kalkografię nauczycielom, instruktorom, animatorom kultury, bibliotekarzom, specjalistom od terapii pedagogicznej i oczywiście rodzicom dbającym o rozwój swoich dzieci.

Jest to technika intrygująca zarówno ze względu na nietypowy proces twórczy, jak i możliwość uzyskania oryginalnych efektów plastycznych. Pobudza wyobraźnię, rozwija pomysłowość. W sposób wszechstronny rozwija zdolności manualne dzieci angażując do różnorodnej aktywności plastycznej (wycinanie, układanie własnych, bądź powtarzanie gotowych wzorów, wyklejanie, rysowanie, malowanie itp.). Świetnie się również sprawdza podczas zajęć z młodzieżą.

Może pełnić różnorodne zadania edukacyjne. Przydaje się do wprowadzania rozmaitych zagadnień z zakresu wiedzy o sztuce i kulturze, prowadzenia ćwiczeń kompozycyjnych, wprowadza do innych technik graficznych. Może się również przydać podczas zajęć niezwiązanych ze sztuką (np. na lekcjach przyrody). Pozwala się wykazać zarówno utalentowanym plastycznie dzieciom, jak i tym o obniżonych możliwościach manualnych – efekty są zawsze interesujące, co działa motywująco na tę drugą grupę.

W zakładce „warsztaty” będę sukcesywnie rozwijać temat publikując relacje z warsztatów, opisy niektórych kalkograficznych technik oraz przykłady ich zastosowania. Uzupełnienie tych informacji znajdziecie w opisach na podstronie „prace dzieci”.

Nieustająco zachęcam do współtworzenia witryny poprzez nadsyłanie prac podopiecznych oraz relacji z prowadzonych przez Państwa zajęć i warsztatów.

P.S. Na zdjęciach: plakat filmu pt. „Taniec” (odbitka szklanej tacy); grafika z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych (znalazła się na okładce mojego tomiku poetyckiego); obraz z tego samego okresu (połączenie malarstwa z kalkografią); praca pięcioletniego Oskara (odbitka wyciętego z kartonu szablonu); migawka z prowadzonych przeze mnie warsztatów kalkografii; skan artykułu o kalkografii oraz kadr z felietonu telewizyjnego, który zrealizowałam na początku lat dziewięćdziesiątych dla Redakcji Dziecięcej Programu II.

Zaklęta żabka, która zaprasza na nasza stronę również powstała dzięki kalkografii